Co roku w okresie świątecznym przemierzamy setki (no może jednak dziesiątki) kilometrów w poszukiwaniu najładniejszych, najciekawszych stajenek. Stajenek, historia których towarzyszy obchodom świąt Bożego Narodzenia od średniowiecza. Początkowo jasełka (staropolskie „jasło” oznacza żłób) organizowano jedynie u franciszkanów (to św. Franciszek, założyciel zakonu “wymyślił” szopki), ale stopniowo pojawiały się one i w innych kościołach. Pod koniec XIII w. zakon ten, a z nim i „betlyjki” pojawiły się również u nas. Jest ich sporo, buduje się je przecież w każdym kościele. Większość jest taka sama, są też jednak perełki. I właśnie te śląskie szopki bożonarodzeniowe są obowiązkowym punktem naszych mikrowypraw. A że czasu jest niewiele, okres świąteczno-noworoczny jest dość aktywny, ile przecież można siedzieć przy suto zastawionym stole? Do których szopek wracamy? Które odwiedzamy co roku? O kilku już kiedyś pisałam, ale czas na jakieś zestawienie. Łatwiej będzie dodawać kolejne znalezione „perełki”.…
Śląskie szopki bożonarodzeniowe – które warto zobaczyć?
Posted by Basia||Podróże Hani on Posted in Europa, opolskie, Polska, Śląskie Tagged betlyjka, Boże Narodzenie, Dziergowice, Katowice, najciekawsze stajenki na Śląsku, Piekary Śląskie, Pszczyna, ruchoma szopka, Ruda Śląska, Rybnik, śląskie betlejem, śląskie stajenki, stajenka w Częstochowie, szopka, szopka w bazylice w Piekarach, szopka w Bieruniu, szopka w Bykowinie, szopka w Panewnikach, szopka w parafii św. Wawrzyńca, szopka Zabrze, szopki bożonarodzeniowe, tradycje, Tychy, Zagroda Żubrów, żywa szopka, żywa szopka na Jasnej Górze, żywa szopka w Dziergowicach, żywa szopka w Piekarach Śląskich, żywa szopka w Tychach