Inwałd – kojarzy się wam? Na pewno! To miejscowość, w której jeden park rozrywki leży obok drugiego 😉 Jeden jest ogromny i już bardzo znany, drugi nowy i zdecydowanie mniejszy. Już wiecie, który wybraliśmy? Oczywiście ten bardziej kameralny (choć w piątek, kiedy tam byliśmy pustki były i u jego „większego brata” ;p).
Dinolandia, bo o niej mowa, to park dinozaurów i rozrywki. Najpierw zobaczyliśmy dinozaury, potem spędziliśmy sporo czasu oddając się rozrywce 😉
Dzieciaki świetnie bawiły się na „plaży”. W piachu ukryty był – a jakże – szkielet dinozaura. Kiedy go odkopywały, dorośli mogli w cieniu odpocząć na leżakach (przydało się nam po dość intensywnym dniu).
Atrakcją, której nie spotkaliśmy w innych tego typu miejscach była jaskinia. Naprawdę fajna, choć Hania miała w niej jeszcze większe niż zwykle oczy 😉 Dorosłych też zaciekawiła. Przeszliśmy się ciemnymi tunelami i szukaliśmy śladów dinozaurów i skamielin. Trochę tego tam było 😉
W Dinolandii w cenie biletu jest wiele atrakcji dodatkowych – ścianka, trampolina (taka dla dorosłych też), żyroskop, minigolf, park linowy (dla większych dzieci), bule, dmuchane zjeżdżalnie, kulki, łódki itp. Jest w czym wybierać 😉 My skorzystaliśmy prawie z wszystkiego, bo… w zasadzie byliśmy w parku sami! W weekendy tak dobrze już może nie być (atrakcji jest dużo, ale na raz może z nich korzystać niewiele osób). Dlatego jeśli znowu wybierzemy się do parku, na pewno również będzie to jakiś dzień w tygodniu.
Dorośli bawili się tak samo dobrze (a może nawet lepiej?) niż dzieci 😉
Dla mnie największą atrakcją był żyroskop 😉
Wychodząc rzuciliśmy jeszcze okiem na prehistoryczną galerię, w której porównane były m. in. zęby dinozaurów. Dla starszych dzieci było tam dużo ciekawostek.
* * *
Informacje praktyczne:
Park Dinozaurów i Rozrywki Dinolandia, ul. Wadowicka 167, Inwałd, www.dinolandia.pl
Bilety: 18 i 24 zł, dzieci do 3 lat wstęp wolny.